Nic się nie da, same trudności…

Darmowych torebek na psie kupy nie będzie, bo KTBS nie chce obciążać kosztami ich zakupu wszystkich najemców. Czy powstaną obiecane kładki do lasu, nie wiadomo, bo PGE być może za 3 lata zdemontuje rury ciepłownicze. Takie kuriozalne pismo otrzymaliśmy z KTBS.

Prezes KTBS Mirosław Buczkowski odpowiedział na maile, jakie wysyłaliśmy w sprawach bieżących. Z odpowiedzi wynika, że spełnienie zarówno nowych postulatów stowarzyszenia „Nasz Ruch”, jak i tych z ubiegłego roku, napotyka niespodziewane problemy.
KTBS nie jest w stanie udostępnić mieszkańcom osiedla KTBS Sieje na klatkach schodowych torebek na psie kupy, bo… dba o kieszeń wszystkich najemców. Odpowiedzialność za porządek zrzuca na właścicieli psów.
„Ponieważ zakupem torebek na odchody nie możemy obciążyć wszystkich Najemców naszych lokali, w związku z czym na osiedlu zamontujemy dwa dodatkowe kosze na śmieci, natomiast właściciele psów winni się zastosować do uchwały Rady Miasta Kielce […] i usuwać zanieczyszczenia pozostawiane przez zwierzęta, których są właścicielami” – czytamy w piśmie prezesa KTBS.
Na niespodziewane problemy napotyka też obiecana przez prezesa Buczkowskiego budowa w tym roku kładek do lasu. W sumie z pisma KTBS nie wynika, czy inwestycję uda się zrealizować zgodnie z obietnicą, czy trzeba będzie na nią czekać aż trzy lata.
„PGE w dniu 22.05.2018 r. przesłało nam akceptację projektu kładek. Otrzymaliśmy jednak informację, że PGE planuje w ciągu trzech lat zdemontować kanał ciepłowniczy” – pisze prezes KTBS.
Z pisma nie wiadomo również, czy powstanie obiecana siłownia, natomiast na zorganizowanego grilla na terenie osiedla Sieje nie możemy liczyć, bo nie pozwala na to regulamin.

Cała odpowiedź:

odpowiedź 

/zn/©